Wpis powstał we współpracy z marką BlendyGo.
AKTUALIZACJA
We wrześniu 2021 roku miała miejsce premiera blendera BlendyGo 2, który jest mocniejszy, wydajniejszy oraz którego kielich jest 20% bardziej pojemny.
Zachęcam do przeczytania recenzji i poznania bliżej drugiej generacji blendera BlendyGo.
Zdrowy fast food?
Tak! Z bezprzewodowym blenderem BlendyGo to jak najbardziej możliwe! Na dodatek ten błyskawiczny i zdrowy posiłek możesz sobie przygotować niezależnie od tego, gdzie się aktualnie znajdujesz! Zaciekawiona? Zapraszam Cię zatem na recenzję, która obnaży wszystkie za i przeciw.

Blender bezprzewodowy BlendyGo – plusy i minusy
Jak to, to są jakieś minusy? Owszem! Bo idealne nie istnieje. Poza tym ja zawsze jestem szczera do bólu, a jako totalna gaduła przecież nie zachowam tych drobnostek dla siebie 😉
Zanim jednak plusy i minusy, słów kilka, co to w ogóle jest blender bezprzewodowy BlendyGo? To blender przenośny o dość dużej mocy, ładowany poprzez dołączony kabel USB. Większość ładowarek do telefonów komórkowych jest z nim kompatybilna. Dostępny w 9 (!) wersjach kolorystycznych, o ciekawym design.
- Silnik – BlendyGo jest najmocniejszym blenderem przenośnym na rynku. Silnik BlendyGo o mocy 7.4V i 150W obraca 6-elementowe ostrze z szybkością 20 000 Rpm.
- To prawda, nie ma na rynku mocniejszego blendera bezprzewodowego. I wiesz co? Nie mam pojęcia kto kupuje te inne! I po co?! BlendyGo nie dał sobie rady idealnie ze wszystkimi moimi testami. Czy te o mocy 40-60W zmiksowałyby coś więcej, niż wodę? 😉
- Bateria & ładowanie – Bateria o pojemności 2000mAh starcza na 8-12 użyć. Czas do pełnego naładowania to około 3 godziny.
- To całkiem sporo! Na dodatek blender możesz ładować w domu, w autobusie, w pracy czy w aucie! Możesz skorzystać z ładowarki do telefonu, gniazda zapalniczki lub power bank.


- Kielich – Butelka blendera wykonana jest z bezpiecznego PCV i ma pojemność 380ml*.
- Ochrona – Silnik blendera posiada zabezpieczenie przed przegrzaniem i blokadę przy niedokręceniu kielicha.
Jak pewnie się domyślasz, blender bezprzewodowy BlendyGo pod względem mocy i miażdzenia tych najbardziej twardych przeciwników nie dorówna tradycyjnemu blenderowi kielichowemu. Gdy ostrze napotka zbyt twardy lub duży kawałek, zatrzyma się. Z tego powodu rekomendowane jest rozpoczęcie blendowania w odwrotnej pozycji tak, żeby ostrze bez żadnych przeszkód zaczęło pracę.
No i spoko, bo dzięki temu nie spalimy silnika, jednak to oznacza, że tak naprawdę nie mamy do dyspozycji pojemności 380ml. Nie jest to jakiś super duży minus (i zapewne taki sam znajdziesz w innych tego typu blenderach), ale myslę, że warto o tym wspomnieć.
*Co więcej, 380ml to pojemność , którą podaje producent. Podjęłam jednak kilka prób nalania 380ml wody do kielicha i przysięgam – nie jest to możliwe 😉 Woda nalana po brzegi to 360ml.
Warto też zwrócić uwagę na rzecz mega praktyczną, a mianowicie umiejscowienia gniazda ładowania, które pozwala ładować blender w pozycji stojącej = możesz ładować i blendować. Podobne blendery dostępne na rynku potrafią mieć to gniazdo na spodzie i ładowanie musi się, o zgrozo, odbywać w pozycji leżącej. Niby drobiazg, bo założenia mamy korzystać z blendera bezprzewodowo, jednak w sytuacjach awaryjnych BlendyGo jest lepsze niż konkurencja i pod tym względem!
Podsumowując…
Solidny i estetycznie wykonany. Świetny do przygotowania zdrowych koktajli, niezależnie od tego, czy znajdujesz się w domu, czy w drodze! Idealny na 1 porcję koktajlu. Łatwe mycie – Po skończonej pracy możesz zalać go wodą, dodać odrobinę płynu do naczyń i uruchomić na 15 sekund, żeby sam się oczyścił! Stosunkowo lekki i poręczny. Doskonały dla miłośników zdrowego odżywiania, podróżników, sportowych freaków oraz wszystkich, którzy kochają gadżety.
Osobiście na pewno zabiorę go na kilka dni pod namiot 🙂 a w kwietniu wykorzystam do przygotowywania koktajli w ramach grupowego wiosennego oczyszczania, do którego Ty też możesz dołączyć i… wygrać taki blender!
Nie lubisz konkursów? Nie ma problemu – skorzystaj z kodu rabatowego na 15% zniżki “meet15” na zakup BlendyGo na stronie producenta.
P.s. Na moim Instagram znajdziesz filmik z przygotowania jednego z koktajli!
[…] […]